Majówka po majówce | Sopot, Gdańsk Dzień II
Następnie pojechaliśmy tramwajem na plażę w Jelitkowie i w towarzystwie szumu fal wracaliśmy po plaży do Sopotu. Po drodze przycupnęliśmy na chwilkę w jednym z plażowych barów, by móc chwilę dłużej cieszyć się pięknymi widokami.
Na sobie mam :
Buty / Shoes - Atmosphere
Spodnie / Pants - Pepco
Sweter / Sweater - GAP / Second Hand
Kurtka / Jacket - Pepco
Okulary / Sunglasses - Sinsay
Spacerów nie było mało, no ale po co siedzieć w czterech ścianach, kiedy za oknem tak piękna pogoda i kilkaset metrów do morza. Wieczorem poszliśmy więc deptakiem wzdłuż sopockiej plaży, by następnie trafić na kolację do knajpki o nazwie Mocno nadziane. Znajduje się ona w jednej z bocznych uliczek odchodzących od serca miasta, deptaka na Monte Cassino.
Podawane są tam głównie pierogi i to właśnie one wylądowały na naszych talerzach. Ja zamówiłam kaszubskie z dorszem (ryba nad morzem to przecież podstawa!), a mój chłopak mix mięsnych. Wszystko było pyszne, a te z dorszem na pewno spróbuję odtworzyć za jakiś czas sama we własnej kuchni.
Podawane są tam głównie pierogi i to właśnie one wylądowały na naszych talerzach. Ja zamówiłam kaszubskie z dorszem (ryba nad morzem to przecież podstawa!), a mój chłopak mix mięsnych. Wszystko było pyszne, a te z dorszem na pewno spróbuję odtworzyć za jakiś czas sama we własnej kuchni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz