SKIN79: Fresh Garden Mask Aloe

Od dawna słyszałam o wspaniałym działaniu koreańskich kosmetyków, które zawierają duże ilości naturalnych składników, dzięki którym Koreanki szczycą się nienaganną cerą.
Zamówiłam więc do testów kilka produktów znanej już w Polsce marki Skin79. Głównie zależało mi na kremach BB, ale moją uwagę przykuły też maseczki, z których kilka wybrałam i to właśnie opinią na ich temat chciałabym się z wami podzielić.

Dziś skupimy się na: SKIN79 Fresh Garden Mask Aloe



Informacje  producenta :

SKIN79 Fresh Garden Mask Aloe
Wykonana z czystej bawełny maska w płacie zawiera świeże, naturalne składniki.
Idealne rozwiązanie dla osób posiadających skórę wrażliwą, skłonną do zaczerwienień. Aloes pobudza regenerację naskórka i ziarnowanie tkanki łącznej właściwej.  Stosuje się go w pielęgnacji cery suchej, dojrzałej jak i trądzikowej. Utrzymuje wilgotność, działa przeciwzapalnie, kojąco i łagodząco. Nawilża skórę wnikając w jej głębsze warstwy. Maska lekko rozjaśnia cerę.

Moje spostrzeżenia :

Zacznę od tego, że skóra mojej twarzy jest dosyć wymagającą, jest ona tłusta, bardzo wrażliwa, płytko unaczyniona i często odwodniona, dlatego na pierwszy ogień wybrałam maseczkę z Aloesem.


Maska jest bardzo przyjemna w "obsłudze", po wyjęciu z saszetki mamy płat złożony na 4 części, który wykonany jest ze stosunkowo grubej bawełny, więc nie musimy obawiać się o uszkodzenie jej podczas rozkładania, jednoczenie jest ona na tyle cienka aby swobodnie dopasować maseczkę do kształtu naszej twarzy.





Maseczka ma delikatny, przyjemny, lekko cytrynowy, prawie niewyczuwalny zapach. Płat jest solidnie nasączony, jednak mimo obfitej ilości płynu, nie musimy się martwić, że coś gdzieś spłynie, ponieważ ma on delikatnie żelową konsystencje.

Maseczkę stosujemy na oczyszczoną skórę twarzy, po 20 minutach zdejmujemy i pozostałość serum zawierającego składniki odżywcze wmasowujemy w skórę.

Jeśli chodzi o działanie, skóra po użyciu maseczki jest wyraźnie nawilżona, uspokojona, delikatnie rozjaśniona i rozpromieniona, jest też bardzo miękka w dotyku.

Nazwa sugeruje, że to dzięki zawartości soku z liści Aloesu, maseczka wywiera działanie opisane przez producenta, jednak zawiera ona też inne składniki których efektem są min. nawilżenie, łagodzenie podrażnień czy zaczerwienień, mowa tu np. o wyciąg z liści zielonej herbaty, oczaru wirginijskiego czy morwy białej.

Taka kombinacja skoncentrowanych składników zapewnia działanie, o którym mówi producent. Uważam, że maseczka wywiera korzystne i szybkie efekty, warto więc się na nią skusić, tym bardziej że nie jest to wielki wydatek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Zapanować Nad Szafą , Blogger